Zostań konsultantką Avon

Zostań konsultantką Avon

 Klub Avon

pozwala na kupowanie produktów kosmetycznych firmy Avon w niższych cenach. Zostań konsultantką już dziś. Dla nowych osób Avon przygotował pakiet powitalny oraz zniżki od 15 % do 45 % na wszystkie kupowane przez Ciebie produkty. Jeżeli jesteś wierną miłośniczką ich produktów, możesz cieszyć się nimi za niższą cenę, a dodatkowo dzięki bezpłatnym katalogom rozdawanym znajomym polecać je także innym osobom. Nie ma konieczności kupowania czegoś co miesiąc lub za określoną kwotę.

środa, 23 października 2013

,,Słodkie kłopoty” Susan Mallery

Wydawnictwo: Harlequin Enterprises
Data wydania: 2013
Format : Książka
Ilość stron: 336
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf, Merlin, Matras


Po zakończeniu ,,Słodkiej wolności” Susan Mallery nie mogłam się doczekać dnia, kiedy na rynku pojawi się ostatnia część kończąca losy trzech sióstr Keyes, pt. ,,Słodkie kłopoty”. Z racji tego, że czytałam wszystkie powieści z nimi związane nie wahałam się ani chwili i czym prędzej przystąpiłam do lektury.

Kobiety poznałyśmy, jako pokłócone ze sobą siostry, które musiały uporać się z przeszłością. W poprzednim tomie bliźniaczki Claire i Nicole doszły do porozumienia, jednak ta druga wciąż nie mogła wybaczyć najmłodszej z krewnych Jesse tego, że przyłapała ja w intymnej sytuacji ze swoim mężem Drew oraz tego, że dziewczyna ukradła skrzętnie skrywany rodzinny przepis i zaczęła sprzedawać ciasto czekoladowe na własną rękę.

Tymczasem minęło 5 lat. Jesse urodziła w tym czasie synka Gabe’a, który wciąż dopytywał się o ojca. Bohaterka, nie chcąc go okłamywać postanowiła skontaktować się z Mattem, który niegdyś nie uwierzył jej, że spodziewa się jego dziecka. Spotkanie po latach z pewnością nie ociekało słodyczą.  Postanowił jednak poznać synka, choć nie dopuszczał do siebie myśli, że to mogłoby być jego dziecko. Również matka mężczyzny, Paula, która przed laty poinformowała go o zdradzie Jesse podała jej pomocną dłoń. Jednak czy to miało wystarczyć? Czy Matthew wybaczył ukochanej, że skazała go na tyle lat nieświadomości?

Zgodnie z moimi przypuszczeniami ta część była w większości poświęcona Jesse. Pisarka przywołała również wątki, sprawy, które wydarzyły się przed 5 laty, jak poznała swojego ukochanego, jak potoczyły się jej losy po wyjeździe. Muszę przyznać, że te wspomnienia czytałam nieraz z zapartym tchem i wypiekami na twarzy, nigdy nie wiedziałam, co wydarzy się dalej.

Trochę żałuję, że jest to już koniec tej trylogii i nie przeczytam dalszych pogmatwanych miejscami losów sióstr Keyes. W czasie czytania 3 tomów bardzo się z nimi zżyłam, chyba najbardziej polubiłam Jesse, nastoletnią buntowniczkę, która starała się odnaleźć w zagmatwanych relacjach panującymi w świecie.

Jest to typowa powieść obyczajowo-kobieca, która ma za zadanie umilić czas czytelnikom. Z pewnością w tym aspekcie sprawdzi się całkowicie. Ja spędziłam z nią kilka miłych godzin i nie żałuję, że się z nią zapoznałam. Według mnie jednak ,,Słodkie kłopoty” pod względem stylistycznym wypadły gorzej od swoich poprzedniczek. Biorąc pod uwagę fabułę utrzymywała się ona na podobnym poziomie.

,,Słodkie kłopoty” to ostatnia część sagi o siostrach Keyes. Po zapoznaniu się z twórczością Susan Mallery jestem przekonana, że jeszcze nie raz do niej wrócę, a także zapoznam się z innymi jej powieściami. Mam nadzieję, że one również przypadną mi do gustu !

Moja ocena : 8/10

Za egzemplarz książki dziękuję  :



Przypominam o 2-letniej Nikoli, która potrzebuje naszej pomocy, liczy się każdy grosik.




12 komentarzy:

  1. Romantyczna i apetyczna okładka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że bardziej ta trylogia spodobała się mojej mamie, ale w sumie całkiem mnie zaciekawiłaś. Lubię takie zawiłe wątki :)

    Everyday Book

    OdpowiedzUsuń
  3. No to muszę zacząć polowanie w bibliotece. Najlepiej na całą trylogię.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałabym, żeby pan mąż tak ładnie jadł mi z ręki jak bohater, uwieczniony na okładce ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Może kiedyś się skuszę na całą serię, jak będę potrzebowała lekkich czytadeł:)

    OdpowiedzUsuń