Gdy dowiedziałam się, że moja krewna, 2-letnia Nikola Kowalska boryka się z rakiem nie mogłam sobie znaleźć miejsca. Przecież to dziecko, jak mogło już tyle przeżyć i tyle wycierpieć. A zaczęło się zwyczajnie, na początku 2013 roku zachorowała na anginę. Kiedy zdawało się, że jej stan się poprawił nagle wystąpiło zapalenie stanu biodrowego. Następnie rodzice zauważyli na głowie Nikoli w okolicy ciemieniowej guz. Lekarze wykryli u Malutkiej guz w brzuszku. Stwierdzono guz nadnercza.
Jak pisze ojciec Nikoli :
,,Jeśli chodzi o Nikolę to jesteśmy po operacji, która się udała, bo cały guz został usunięty, niestety z nadnerczem, ale udało uratować się nerkę.Czeka ja teraz przeszczep szpiku kostnego, a następnie radioterapia, po której mamy kilkumiesięczne leczenie w domu. Dopiero po tym wszystkim czeka ją leczenie antyciałami GD2 i właśnie na to zbieramy pieniądze, jednak mamy nadzieje że nie będziemy musieli jechać i mamy nadzieję, że wszystko się okaże w dalszym leczeniu. "