Data wydania: 2012
Format : Książka
Ilość stron: 184
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf, Merlin, Sensus
Każda z nas w nowym roku podejmuje kilka wyzwań. Jedna chce zrzucić kilka kilo, druga zacząć studia, a jeszcze inne zostać matką. Prawdą jednak jest, że z każdym kolejnym dniem przybliżającym nas do wiosny odczuwamy coraz większą potrzebę wyglądania zgrabnie i powabnie. W tym czasie wiele kobiet podejmuje walkę ze swoją wagą, niekoniecznie wykraczającą poza granice dopuszczalnej normy. Ja także nie byłam wyjątkiem, chciałam się czuć dobrze we własnym ciele, dlatego ostatnio bardzo zainteresowałam się tematyką diety i zagadnieniami z nią związanymi. Książka Jeffa i Barbary Galloway okazała się bardzo dobrą pozycją w tej dziedzinie.
W książce zostały zawarte opowieści kobiet, które
borykając się z nadwagą, złymi nawykami żywieniowymi oraz brakiem ruchu
postanowiły wziąć udział w maratonach, czy półmaratonach. Od czasu, gdy zaczęły
regularnie trenować oraz jeść zdrowo, a co najważniejsze pilnować swojego
dziennego zapotrzebowania ich waga zaczęła efektywnie spadać.
Ja sama należę do grupy osób, dla których bieganie
to zmora. Nie wiem, w jakiej musiałabym być podbramkowej sytuacji, aby się na
to zdecydować. Autorzy tej pozycji wychodzą jednak takim osobom naprzeciw. Ruch
niekoniecznie oznacza pot, zmęczenie i ból wszystkich mięśni. Możemy
spacerować. Wiadomo, spalimy wtedy mniej kalorii, jednak nasze mięśnie zostaną
pobudzone do ruchu. W książce dowiedziałam się, że dopiero po 20 minutach
jakiegokolwiek treningu zaczynamy ,,ożywiać” ukryte mięśnie.
Autorzy polecają zakupienie odpowiedniego obuwia, a
także odzieży do biegania. Ciekawym pomysłem jest także zakupienie krokomierza
( cena ok. 50 zł ) i tuptanie choćby w miejscu. Wówczas również spalamy błędne
kalorie. Jeżeli oczekujemy na dziecko zróbmy rundkę koło przedszkola, idąc do
pracy wysiądźmy kilka przystanków szybciej i przejdźmy się pieszo. To wszystko
sprzyja poprawie naszej kondycji, a także zdrowiu !
Nie rozumiem ludzi, którzy z momentem zaczęcia diety
podejmują decyzję : nigdy więcej nie będę jadł/-a makaronów, sosów, chipsów,
nie będę piła żadnych słodkich napojów, o lodach nie wspominając. Przecież tak
się nie da funkcjonować. Sama to przerabiałam – najpierw chudłam kilka kg, a
potem wracałam do wagi sprzed odchudzania. Jednak po zapoznaniu się z kilkoma
pozycjami, w tym także z ,,Bieganie i odchudzanie dla kobiet” dowiedziałam się,
że nie można całkowicie wykluczać wszystkich naszych ulubionych składników, bo
wtedy ochota na nie jeszcze wzrasta. Jak podają autorzy, jeżeli nie możesz
obejść się bez ciasteczek zjedz jedno do każdego posiłku. Jest to lepsze
rozwiązanie, niż zjedzenie np. całej paczki na raz. Nie chcę nikogo oczywiście
obrażać, bo sama popełniałam te błędy, chcę tylko uczulić.
Dzięki tej pozycji osoby chcące poprawić swój
komfort życia dowiedzą się w jaki sposób ustalić sobie swój dzienny harmonogram
zajęć, a także jakich produktów wystrzegać się w większych ilościach.
Dla osoby
siedzącej dzienne zapotrzebowanie na kalorie wynosi 22 kcal * masa ciała.
Oznacza to, że jeśli chcemy schudnąć powinniśmy tą ilość zmniejszyć o 10-20%.
To tylko zalążek ciekawych informacji, jakie zawarli Jeff i Barbara Galloway.
Ja zaufałam tym autorom i nie żałuję. Poradnik
przeczytałam dosyć szybko, jest napisany przystępnym językiem. Opowieści innych
kobiet tylko motywują nas do działania. Ja mam w planach już inne pozycje tych
autorów, bowiem wiem, że warto i znają się na tym, co opisują !
Moja ocena : 9/10
Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu
"Dla osoby siedzącej dzienne zapotrzebowanie na kalorie wynosi 22 kcal * masa ciała." No to już przesada, niby według tego mam dziennie spożywać niecałe 1200kcal? połowę to ja jem na śniadanie-.-
OdpowiedzUsuńNo nie trzeba się do tego przecież bezwzględnie stosować:)
UsuńNo cóż jeśli ktoś chce schudnąć to trzeba się stosować. A dieta 1200 kcal jest w tym przypadku najbardziej zbliżona do idealnego żywienia człowieka, ponieważ dostarcza odpowiednia ilość białka, tluszczu i węglowodanów, a także witamin oraz mikroelementow. Oczywiście musi być prawidłowo skomponowana ;) Pozdrawiam Aś :)
UsuńNo wiadomo:)
Usuńdla mnie ta książka to akurat nic odkrywczego, ale myślę, że wielu osobom może się przydać. Wiedzę na ten temat sama zdobyłam czytając różne rzeczy w Internecie, gdy zaczynałam swoją przygodę z bieganiem i to dość długą. Niestety musiałam je przerwać, ale za to nie wyobrażam sobie dnia bez aktywności fizycznej (a dużo różnych zestawów już ćwiczyłam, m.in A6W, hula hop, który kocham do dziś, a ostatnio jeszcze Chodakowska i wtedy nie trzeba sobie mówić, że od dziś koniec ze słodkim. Starczy trochę rozsądku i umiar:))
OdpowiedzUsuńWiadomo, jednak nie każdy lubi za dużą dawkę ruchu:)
UsuńNie czytałam, ale wydaje sie byc fajna pozycją dla początkujących:)
OdpowiedzUsuńO tak, fascynująca ;)
Usuń