Zostań konsultantką Avon

Zostań konsultantką Avon

 Klub Avon

pozwala na kupowanie produktów kosmetycznych firmy Avon w niższych cenach. Zostań konsultantką już dziś. Dla nowych osób Avon przygotował pakiet powitalny oraz zniżki od 15 % do 45 % na wszystkie kupowane przez Ciebie produkty. Jeżeli jesteś wierną miłośniczką ich produktów, możesz cieszyć się nimi za niższą cenę, a dodatkowo dzięki bezpłatnym katalogom rozdawanym znajomym polecać je także innym osobom. Nie ma konieczności kupowania czegoś co miesiąc lub za określoną kwotę.

niedziela, 2 lutego 2014

Okładki, które nas kuszą.


Wiadomo, że teoretycznie okładka nie jest najważniejsza, ale gdy widzę coś niezachęcającego na 1 stronie to powiem Wam szczerze, że już nawet nie zaglądam do środka, bo jestem jakoś negatywnie nastawiona. Co innego, gdy okładka jest ładna i przyciąga wzrok. Wtedy patrzę na fabułę i w 90% książka bliżej lub później ląduje na mojej półce. Jeżeli okładka jest średnia, ale treść mnie fascynuje, też podziela los swoich koleżanek z zachwycającą stroną główną ;)

A teraz jakie okładki zbliżających się premier mnie kuszą :






Te mi się bardzo podobają. Oczywiście jest jeszcze więcej okładek, które mnie już oczarowały, jak np. 

,

ale nie można przecież mieć wszystkiego, a okładka o niczym nie świadczy. Z wymienionych wyżej 5 nie jestem tylko pewna jeszcze, czy aby chcę czytać ,,Jej wszystkie życia". Reszta to pozycje obowiązkowe. Jak dobrze, że już za 5 miesięcy wakacje :D

A jak to jest z Wami?Zwracacie uwagę na okładki, czy  w ogóle są Wam obojętne? Jestem bardzo ciekawa !

Post na ten temat ukazał się także u :


Przypominam o 2-letniej Nikoli, która potrzebuje naszej pomocy, liczy się każdy grosik.


33 komentarze:

  1. Miałam gotową i zamkniętą listę nowości, które sobie zafunduję w lutym. Wiesz, że przez Ciebie (albo dzięki Tobie) zbankrutuję? ;)

    Jeśli chodzi o okładki to często zwodziły mnie na manowce. Doskonałym przykładem jest ,,Morza szept". Wygląda bajecznie, a w środku... No cóż, treść już nie przyprawia mnie o szybsze bicie serca.
    Kusi mnie Kate Atkinson i zapewne w nią zainwestuję.
    Póki co czekam na kontynuację ,,Fałszywego księcia".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No Morza szept miała cudownie elektryzującą okładkę, treść już nieco mniej ;)

      Usuń
  2. pozycja 3 i 4 też mi się podobają, a na Zniewoloną czekam :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Okładki 1,2,3 spoko ale reszta tragedia :P ~Agata

    OdpowiedzUsuń
  4. Atkinson ma piękną okładkę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja zawsze zwracam uwagę na okładkę i tytuł. Jak mnie nie przyciągnie i nie zaciekawi, to w ogóle nie czytam o czym książka jest. Po prostu po nią nie sięgam.
    Okładki 1,2 i 5 zaciekawiły mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Może trochę to dziwne, ale mnie najbardziej kuszą okładki, które mi nic nie mówią, nie sugerują tego co jest w środku. Pewnie dlatego, że lubię niespodzianki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektóre takie są. Okładka, co innego, a treść, co innego ;)

      Usuń
  7. Ja bym wszystko wykupiła w księgarni xD A z okładek...mnie rajcują raczej te sportowe, biografie moich ulubionych piłkarzy np...lubię takie ŁADNE okładki xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no wszystkie to nie, bo połowa mnie fabularnie nie ciekawi ;)

      Usuń
  8. A sprytni wydawcy zdają sobie z tego sprawę i coraz więcej złotówek wydają na jak najbardziej przykuwające oko okładki! ;-) Przykro to stwierdzać, ale odpowiedni wygląd okładki i tytuł to już połowa sukcesu rynkowego... Przykro, bo przez to wiele świetnych książek o paskudnych okładkach przechodzi zupełnie niezauważenie...

    Piotrek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby tak, ale to jak wszędzie. Chwytliwy tytuł załatwia pół sprawy.

      Usuń
  9. okładka i tytuł są ważne bo przyciągają, choć nie powinna być najwazniejsza:)

    OdpowiedzUsuń
  10. zorkownię muszę mieć, przede wszystkim przez treść

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja jestem wzrokowcem i też pierwsze na co patrzę to okładka i tytuł. Dopiero później zwracam uwagę na opis :)

    Z okładek, które tu pokazałaś mnie urzeka "Zorkownia" i bardzo podoba się "Jej wszystkie życia". Natomiast pierwsza okładka zupełnie mi nie pasuje :) ale każdy ma inny gust :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja właśnie oceniam książkę po okładce i nie raz się na tym przejechałam. Okładka świetna a treść... Na odwrót też sie zdarzyło i to zdecydowanie milsze rozczarowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiadomo, nie zawsze szata graficzna jest adekwatna do treści i na odwrót.

      Usuń
  13. Oj, ja też zwracam uwagę na okładki... :) i tytuły. :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja zawsze najpierw patrzę na tytuł, potem na opis. Jeśli mnie zaciekawi to okładka już nie ma dla mnie znaczenia. :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Jej wszystkie życia mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  16. To prawda okładki są bardzo ważne, często decydują o tym, czy wezmę daną książkę czy nie :)

    OdpowiedzUsuń