Dom Uphagena w Gdańsku był na naszej liście miejsc do zobaczenia. Krążyłyśmy w jego pobliżu i same nie wiedziałyśmy, czy chcemy się skusić na jego zwiedzanie. W końcu się zdecydowałyśmy.

Iść czy nie iść
Wybierając się do Trójmiasta wiedziałyśmy, że Dom Uphagena w Gdańsku chciałybyśmy odwiedzić. Na miejscu jednak okazało się, że po wizycie w latarni morskiej Martyna zapragnęła zdobyć odznakę w związku z prowadzonym wówczas projektem Korony Starego Gdańska. Miałyśmy tylko piątek, by ewentualnie odwiedzić 8 punktów widokowych. Po latarni wspięłyśmy się na Górę Gradowa, a później przeniosłyśmy się na rynek. Już już miałyśmy iść do Domu Uphagena, kiedy doszłyśmy do wniosku, że najpierw odwiedzimy inne atrakcje, a tę zostawimy sobie na sam koniec, mając gdzieś z tyłu głowy myśl, że możemy już tam nie dotrzeć.






Dom Uphagena w Gdańsku
Na szczęście udało się nam wrócić na rynek. W informacji upewniłyśmy się, w którym miejscu Dom Uphagena w Gdańsku dokładnie się znajduje i ruszyliśmy przed siebie. Bilet wstępu to koszt kilku złotych. W kasie można także zakupić pamiątkowe widokówki z fotografiami wnętrz obiektu. Sam Jan Uphagen to mieszkaniec Gdańska, który zapisał w testamencie, by jego dom stał się muzeum. Tak też było do roku 1945. Obecnie budynek jest udostępniony dla zwiedzających, których tam nie brakuje. My o tej atrakcji dowiedzieliśmy się z bloga Ruszaj w drogę.






Przegląd okiennych ram
Oprócz tego, że zobaczymy jak kiedyś mieszkali mieszczanie, na zwiedzających, w tym nas, czekała także wystawa poświęcona temu, jak na przestrzeni kilku wieków zmieniał się wygląd okien i ich ram. Zobaczymy przepiękne kolorowe przyciągające wzrok, ale też skromne, dopiero co powstające wnęki w ścianach budynków. Samo zwiedzanie zajmuje ok. godziny, jednak nie jest to czas stracony. Jeśli jesteście z Trójmiasta koniecznie odwiedźcie Dom Uphagena w Gdańsku. To miejsce z duszą i tradycją, a temu w dzisiejszych czasach nie powinniśmy odmawiać. Nie powinniście czuć się zawiedzeni.






Brak komentarzy:
Prześlij komentarz