Bazylika św. Stefana w Budapeszcie to jedno z tych miejsc, które warto odwiedzić, tym bardziej, że znajduje się naprawdę blisko centrum miasta.
Wyjazd do Budapesztu
Jak już mogliście się zorientować, uwielbiamy wycieczki nie tylko po Polsce, ale także za granicę. Niestety, zdarza się tak, że na te drugie nie wyjeżdżamy tak często, jak byśmy chciały. Nie wiąże się to nawet z kwestiami finansowymi. Wiadomo, że podróż jest dłuższa, a w Polsce jednak ,,wszędzie blisko”, porównując to z zagranicą. Postanowiłyśmy wybrać się na 2-dniową wycieczkę do Budapesztu, połączoną z 3-dniowym zwiedzaniem Polski i nie żałujemy tej decyzji.
Czas wolny w stolicy Węgier
Czas wolny w Budapeszcie warto spożytkować na odwiedzenie darmowych miejsc, przespacerowanie się uliczkami miasta, chłonięcie atmosfery stoicy Węgier. Nie ukrywamy, że o wiele bardziej zachwycają nas wschodnie miejscowości, jednak Budapeszt też ma w sobie ,, to coś”. Bazylika św. Stefana w Budapeszcie jest niewątpliwie jedną z chętniej odwiedzanych atrakcji miasta. Wstęp jest darmowy, więc nic nie szkodzi, by tam zajrzeć, gdy akurat będziecie w okolicy. My nie żałujemy, że udałyśmy się tutaj razem z przewodnikiem.
Bazylika św. Stefana w Budapeszcie
Bazylika św. Stefana w Budapeszcie była budowana od 1851 roku, jednak pierwszy projekt okazał się wadliwy. Główna kopuła się zawaliła. Pod koniec lat 60. zmieniono projekt. Obecnie jest to neoklasycystyczny styl z ozdobnymi elementami, typowymi dla antyku czy baroku. Budowa trwała ponad pół wieku i została zakończona w 1905 roku. Z tej okazji powstało nawet powiedzenie – oddam Ci Twój dług, kiedy Bazylika św. Stefana będzie ukończona. Jest to jeden z większych kościołów na Węgrzech, 80 m długości, 91 wysokości z kopułą (druga wysokość w Budapeszcie, trzecia na Węgrzech). Należy pamiętać, że nie ma statusu katedry, jest to bazylika. Wewnątrz znajdują się relikwie ręki świętego Stefana Wielkiego. Węgrzy czczą Matkę Boską, dlatego wewnątrz znajduje się także kopia obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz