Mel nie mogła otrząsnąć się po śmierci męża. Dawne miejsce zamieszkania, praca, otoczenie - to wszystko przypominało jej o tym co miała i straciła z dnia na dzień. Postanowiła całkowicie odmienić swoje życie i przeprowadzić się do Virgin River, gdzie miała pracować jako położna. To, co zastała na miejscu nie odpowiadało jednak zdjęciom z ogłoszenia o pracę. Czy Mel miała zamiar się poddać? Virgin River miało okazać się dla niej zapadłą dziurą czy szansą na nowe, lepsze jutro już bez zmarłego męża?
Nie miałam okazji zapoznać się jeszcze z serialem, dlatego nie będę się na jego temat wypowiadać. Już od samego początku przenosimy się do miejsca, gdzie jest sielsko, ale też mało co działa - fryzjer jest w jednym z garażów, karetka rzadko tam docierała, nie było jakichś rozrywek, a życie w Virgin River było zadziwiająco tanie. Można by się spodziewać, że Mel, która przybyła tam z wielkiego świata, nie do końca odnajdzie się w nowych warunkach. Jak rzeczywiście było?
Robyn Carr stworzyła powieść opartą na małej społeczności, w której każdy jest dla każdego uprzejmy, jednak to nie znaczy, że nie mają swoich tajemnic, bolączek, czy bolesnej przeszłości. Od samego początku można wciągnąć się w losy tej uroczej, zgranej społeczności, przy okazji szukając rodziców dopiero co urodzonego dziecka, podrzuconego do doktora. Fabuła jest płynna, czyta się lekko i z zainteresowaniem. Na pewno skuszę się też na wersję serialową.
Za książkę dziękuję wydawnictwu Harper Collins.
Lubię książki, których akcja osadzona jest w małej, zamkniętej społeczności. Zapisuję sobie tytuł.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie zabrałam się nawet za pierwszy tom, a tu już drugi można czytać. Chciałoby się wydłużyć dobę na pasję czytania. :)
OdpowiedzUsuńNie wiedIalam, ze to jest na podstawie ksiazki. No ale jakoa sama historia mnie niw urzekla :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam :)
OdpowiedzUsuńFabuła wydaje się naprawdę interesująca.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, do jakiego gatunku zalicza sie ta seria. Czy to raczej obyczaj?
OdpowiedzUsuńStrasznie późno odkryłam, że ten serial jest na podstawie książki. Nie widziałam go, ani na razie nie czytać powieści.
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia,że serial jest oparty na książce a oglądam go od początku. Serdecznie Ci polecam ze względu na jego spokojny rytm ale I urocza scenerie, zekranizowany w cudownych miejscach. Ciekawa też jestem czy Twoje wyobrażenie głównych bohaterów będzie odpowiadać filowym postaciom.
OdpowiedzUsuńTe urocze serialowe scenerie natychmiast mnie przyciągają, podkręcają wyobraźnię, ale najpierw spotkanie z książką. :)
UsuńZ ciekawości mogłabym przyjrzeć jej się bliżej i serialowi także.
OdpowiedzUsuńNa pewno warto zwrócić uwagę na ten tytuł i serial.
OdpowiedzUsuńObejrzałam tylko pierwszy odcinek serialu i wprawdzie nie powalił mnie na kolana, ale pogodnie nastawia do życia. Nie wiedziałam, że jest ekranizacją książki...
OdpowiedzUsuńWersja serialowa całkiem mi odpowiada, więc mam nadzieję, że papierowa też mnie wciągnie :-)
OdpowiedzUsuńja jakoś ostatnio w ogóle nie oglądam seriali, dlatego raczej skusiłabym się tylko na książkę :-)
OdpowiedzUsuń