,,Gangsterzy. Zrodzeni z mroku" to antologia trzech autorek, które wróciły do bohaterów znanych z innych tekstów. Sprawdźcie też inne nowości w księgarni.
Jak to zwykle bywa, nie wszystko to, co na okładce pokrywa się z rzeczywistością. Z twórczością Anny Wolf, Agnieszki Siepielskiej i Moniki Nerc miałam wcześniej styczność przy okazji czy to krótszych, czy dłuższych form wypowiedzi. Pierwsze opowiadanie, a właściwie ponad 100-stronicowa historia to wydanie Anny Wolf. Autorka wraca do Klary Brzezińskiej, zwanej Ritą oraz Jakuba Wrockiego-Czarnego. Gdy zaczęłam czytać, miałam wrażenie, że coś mi umyka, jakiś kontekst, które nie mam prawa wychwycić, bo... to jakby dodatek do wcześniejszych losów wydanych samodzielnie. Dla miłośników prozy Wolf dodatek obowiązkowy. Jak zakończy się znajomość gangstera i złodziejki samochodów? Jedno jest pewne. Będzie ogień.
Kolejna historia to zasługa Moniki Nerc, która zabiera nas do świata Aurory i Zorana. Jak można się spodziewać, to kolejny dodatek dla czytelników, którzy poznali już bohaterów w innych książkach Nerc. Zoran musiał na jakiś czas zniknąć, jednak gdy pojawia się ponownie jego ofiary drżą ze strachu. Nie zawaha się sprawić bólu i wyrównać przeszłych rachunków. Aurora zaś chce wyrównać stare krzywdy wyrządzone jej przez Mariusza. To będzie prawdziwa petarda i świetne zakończenie historii, którą czytelnicy mogli poznać w odrębnej książce Moniki Nerc.
Na koniec została proza Agnieszki Siepielskiej i historia Sophie oraz jej przyjaciółki Jess. Dziewczyny były prześladowane i maltretowane w rodzinnych domach, dlatego postanowiły pod wpływem impulsu ulotnić się z Phoenix. Jak się jednak okazuje, bracia Jess nie byli usatysfakcjonowani z takiego obrotu sprawy. Soph może jednak odkryć miłość, tylko, czy druga połowa gangsterskiego świata jest na to gotowa? To się dopiero okaże.
,,Gangsterzy. Zrodzeni z mroku" to doskonale napisane dodatki do poprzednich historii. I pod tym względem nie można im nic zarzucić, poza korektą, która chyba wyjechała na wakacje. Literówek można było się spokojnie ustrzec, a wtedy i przyjemność z lektury byłaby jeszcze większa. Jako oddzielna antologia ,,Gangsterzy" sprawdzą się w roli przerywnika, ale prawdziwą przyjemność z ich lektury będą mieli czytelnicy, którzy znają wcześniejsze powieści Agnieszki Siepielskiej, Anny Wolf i Moniki Nerc. Mimo wszystko polecam, bo pióro jest doskonałe, a historie wciągające.
Tych powieści wcześniej nie czytałam, więc najpierw musiałabym nadrobić zaległości, a dopiero później sięgnąć po tę antologię. :)
OdpowiedzUsuńMam podobnie, jak moja przedmówczyni.
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii, bo trochę dużo takich na naszym rynku i powoli mam ich dość. Może kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty czytelnicze, ale książka znajdzie swoje czytelniczki, tym bardziej, że wiele osób lubi takie zestawienia twórczości różnych autorów. Izabela
OdpowiedzUsuńU mnie nadal książka jeszcze na liście do przeczytania, ale już niedługo!
OdpowiedzUsuńMam przesyt takich ksiązek, więc nie znam i raczej się to nie zmieni. Kiedyś często sięgałam po mafijne klimaty.
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na fabułę, podoba mi się fakt, że to jakby dodatek do powieści.
OdpowiedzUsuńUwielbiam twórczość Anny Wolf, więc ten dodatek muszę mieć obowiązkowo w swojej kolekcji.
OdpowiedzUsuńTo na pewno świetny dodatek.
OdpowiedzUsuńa ja lubię tego typu ksiązki więc z przyjemnością bym ją sobie przeczytała :)
OdpowiedzUsuńdyedblonde