W pierwszej części odbiorca miał okazję poznać Jaśminę, która interesowała się ziołami. Tym razem przenosimy się do świata Rozalii. Choć była kobietą samodzielną i samowystarczalną, skrycie marzyła o byciu z mężczyzną. Problem polegał na tym, że jej wybranek zniknął.
Bardzo podoba mi się ta propozycja i miło spędziłam czas z tą lekturą i poprzednią częścią cyklu. Urszula Gajdowska potrafi tworzyć ciekawe historie i ta seria także niewątpliwie taka jest. Pozycje nie są za obszerne, więc z całością można zapoznać się w dwa wieczory, do czego serdecznie zachęcam. Obie części są cyklem, którego lektura z całą pewnością się nie dłuży.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz