Różnie bywa z tym wierzeniem w Świętego Mikołaja. Nie
inaczej było w przypadku głównego bohatera, który wyczekiwał świąt, lecz bez większego
przekonania. Nieoczekiwanie pod jego domem zatrzymał się ekspres polarny,
zmierzający wprost na Biegun Północny, do siedziby Świętego Mikołaja. Czy udało
im się tam dotrzeć na czas? Czy wszystkie dzieci otrzymają prezenty, a może
jednak nie?
Film jest magiczny już od pierwszych minut. Wciąga niesamowicie, aż chce się go oglądać cały
czas. Byłam bardzo ciekawa, czy uda się dotrzeć na czas oraz czy bohaterowie
poznają Gwiazdora i zobaczą jego elfy, które dzielnie pakują prezenty.
Zapewniam Was, że warto obejrzeć ten film, nawet jeżeli już wyrośliście z
animowanych ekranizacji. Ta jest tego warta.
Często zdarza się tak, że z upływem lat magia świąt gdzieś
umyka. Sama kiedyś o tym pisałam, że inaczej sytuacja przedstawia się w
momencie, gdy w domu są małe dzieci, przychodzi Gwiazdor, przynosi prezenty,
ubiera się choinkę i śpiewa kolędy. Z czasem święta zaczynają przypominać
kolejny wolny dzień pomiędzy szkołą, pracą i codzienną bieganiną.
,,Ekspres polarny” pokazuje, że nie musi tak być ! Każdy w
nas w środku pozostając choć w części dzieckiem ma szansę odkryć w sobie pociąg
do magii świąt i grudniowych przygotowań. Mnie najbardziej cieszy przygotowywanie
potraw wigilijnych, a głównego bohatera … no właśnie. Czego musiał doświadczyć,
aby uwierzyć, że święta to naprawdę wyjątkowy czas?
Moja ocena : 9/10
Przypominam o 2-letniej Nikoli, która potrzebuje naszej pomocy, liczy się każdy grosik.
uwielbiam ekspres polarny, widziałam go kilka razy,staje się nieodłącznym elementem,jak kevin
OdpowiedzUsuńPrawie ;)
UsuńPiękny film:)
OdpowiedzUsuńDokładnie ;)
Usuńa ja niestety napiszę, że mi się strasznie nie podobał-dla dzieci te postaci, te twarze to jakieś koszmarki...
OdpowiedzUsuńNormalne, widywałam gorsze;)
UsuńTo film sprzed 10 lat, więc wiesz... technologia poszła do przodu ;)
UsuńAle i tak jest bardzo dobrze.
Usuńnie oglądałam tego filmu, może się skusze :)
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
UsuńDoskonale pamiętam ten świąteczny hit. Chociaż wiele brakuje mu do ,,Wigilijnej opowieści" czy ,,Kevina", warto skusić się na seans.
OdpowiedzUsuńNo wiadomo, ale to coś innego jednak, niż Kevin któryś rok z rzędu ;)
UsuńWidziałam tę bajkę już dawno temu, pamiętam ze była super :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się też podobała.
Usuńja wiem, że to klasyka, ale jakoś nie mogę się zmusić do tej historii. Obejrzałam ją raz, na pewno obejrzę z dziećmi, ale jeśli będę miała możliwość to zostawię tę przyjemność mężowi ;-)
OdpowiedzUsuń