Muzeum Arsenał w Zamościu

 

Muzeum Arsenał w Zamościu to atrakcja, którą chciałyśmy zobaczyć. Nie spodziewałyśmy się jednak, że wejdziemy na nią przypadkiem już pierwszego dnia.

Spacer do zamojskiego ZOO

Pierwszego dnia zwiedzania Zamościa do miasta dotarłyśmy dopiero w porze obiadowej. Szybko więc zakwaterowałyśmy się w miejscu noclegowym i wyruszyłyśmy na poznawanie miasta. Przez przypadek udało nam się trafić na Park miejski, następnie na Muzeum Arsenał w Zamościu, a zmierzałyśmy tylko do zamojskiego ZOO :) Niemniej, cieszymy się, że dzięki jednemu wyjściu udało nam się zobaczyć kilka atrakcji miasta.

Bardzo drogi bilet

Muzeum Arsenał w Zamościu to atrakcja, która z pewnością przyciąga turystów. Niestety, niektórych jednak odstrasza bardzo droga cena biletu wstępu. Same byłyśmy świadkiem, jak ludzie po prostu odchodzili sprzed budynku, bo bilet wydał im się za drogi. Same byśmy pewnie tak zrobiły, ale doszłyśmy do wniosku, że skoro już tam jesteśmy, to wejdziemy do środka. Można kupić bilet łączony na trzy budynki lub tylko na jeden. Ten łączony wychodzi jednak korzystniej cenowo. Nie ma jednak co ukrywać, że po obejrzeniu wszystkich atrakcji miałyśmy wrażenie, że sporo przepłaciłyśmy. Niemniej, skoro już będziecie w Zamościu warto chyba zajrzeć do tej atrakcji, jeśli będziecie mieli ponad godzinę czasu.

Muzeum Arsenał w Zamościu

Kupując bilet łączony do Muzeum Arsenał w Zamościu najpierw będziecie mieli okazję obejrzeć w budynku z kasami biletowymi około 30-minutowy film o Zamościu od początków jego założenia, wszystko jest podświetlane, słychać najazd wojsk, widać płonące miasto. Cała inscenizacja robi naprawdę spore wrażenie. Sala dla oglądających jest dość mała, pomieści 20-30 osób. Słabo słychać, a płacz dzieci sprawia, że nie słychać niemal nic. Następnie mamy do obejścia jeszcze dwa inne budynki, w których odbywa się zwiedzanie indywidualne - jeden poświęcony jest czołgom i samolotom, a drugi broni i umundurowaniu. Muzeum Arsenał w Zamościu to miejsce z bardzo drogim bilet i, powiedzmy to sobie szczerze, dość  średnimi wystawami. Spodziewałyśmy się po nim o wiele więcej.