Skansen miniatur w Pobiedziskach to jedno z tych miejsc, o których gdzieś kiedyś słyszałyśmy, ale wypadło nam z pamięci. Na szczęście udało nam się tam trafić.
Miejsce nieoczekiwanie wpisane do planu wycieczki
Wracając z pałacu w Rogalinie, a następnie zamku w Kórniku, wpisując w nawigację miejsce docelowe, naszym oczom ukazały się atrakcje znajdujące się na naszej trasie powrotnej. Wśród nich znalazł się Skansen miniatur w Pobiedziskach. Możecie tam dotrzeć także podróżując pociągiem Regio relacji Gniezno-Poznań (ze stacji kolejowej czeka Was kilkunastominutowy spacer) lub podjechać samochodem. Jedno jest jednak pewne - musicie się tam znaleźć!




Skansen miniatur w Pobiedziskach
Będąc na Dolnym Śląsku odwiedziłyśmy Park Miniatur Dolnego Śląska w Kowarach, gdzie podziwiałyśmy miejsca, które zostały stworzone w skali 1:25. Będąc niedaleko Poznania, trafiłyśmy do miejsca wyjątkowego. Skansen miniatur w Pobiedziskach to miejsce z pewnością nietuzinkowe, choćby z tego względu, że makiety wszystkich przedstawionych zabytków (głównie miejsca sakralne i rynki) zostały przedstawione w skali 1:20. Za bilet zapłacimy kilka złotych, kupując go warto zainteresować się innymi akcesoriami, które są dostępne w sprzedaży. My w ten sposób nabyłyśmy talię kart, na których przedstawione zostały najważniejsze, o ile nie wszystkie, zabytki Szlaku Piastowskiego. Co zaś tyczy się Skansenu miniatur znajduje się on w bardzo malowniczej scenerii. Jest staw, rosną kwiaty. Mamy jednak wrażenie, że jest to miejsce, o którym mało kto słyszał. Tzn. gdzieś jest albo nie ma, ale nikt dokładnie nie wie o co chodzi.





Wielkopolanie mają się czym szczycić
A to ogromny błąd, bowiem Skansen miniatur w Pobiedziskach ma ogromny potencjał i z pewnością stałby się miejscem chętnie odwiedzanym przez mieszkańców okolicznych miejscowości i wsi. To miejsce, które warto promować. Dzięki wizycie w nim przypomniałyśmy sobie, ile nasz region ma fantastycznych miejsc, o których można w natłoku spraw i ciągłego biegu zapomnieć. Mamy ogromną ochotę zobaczyć te miejsca na własne oczy, w niektórych byłyśmy, jak np. na rynku w Poznaniu, inne wciąż czekają na swoją kolej. Niemniej, wizytę w tym miejscu uważamy za wyjątkowo udaną.





Brak komentarzy:
Prześlij komentarz