ZOO w Łodzi to kolejna łódzka atrakcja, którą udało nam się zobaczyć podczas ostatniej wizyty w mieście. Czy była tego warta?

ZOO w Łodzi
ZOO w Łodzi było na naszej liście miejsc do zobaczenia chyba od pierwszej wizyty w tym mieście. Wiadomo jednak, że w maksymalnie 2 dni nie da się zobaczyć wszystkiego. Zwiedzanie ZOO w Łodzi zostawiłyśmy sobie na inną okazję, czyli czerwiec 2016. Dojazd z PKP Łódź Kaliska jest nieskomplikowany. Wystarczy raz się przesiąść i wysiadamy niemalże przed obiektem. Wystarczy przejść kilkaset metrów i już jesteśmy na miejscu. Można kupować bilet i wchodzić do środka :))





Czy warto się tam wybrać?
Obejście całego ZOO w Łodzi nie zajęło nam zbyt wiele czasu. Trzeba obejść większe kółko, zagłębić się w pomniejsze alejki. Już niemal od samego początku czuć niezbyt przyjemny zapach, co nie zdarza się w przypadku innych ogrodów zoologicznych. Zwierzęta są dość zwyczajne. Z racji gorąca większość była pochowana, co doskonale rozumiemy. W końcu zwierzętom też musi być wygodnie i nie można mieć pretensji, że niedźwiedź się schował. Nie lada atrakcją okazały się pamiątkowe monety z dwoma zwierzętami - lemurem i chyba żyrafą, z automatu, po 5 złotych za sztukę. Cena bardzo wygórowana, ale, z drugiej strony, w końcu to jakaś namacalna pamiątka.





Bajkowa Łódź
ZOO w Łodzi jest usytuowane w bardzo dogodnym miejscu, bowiem tuż przed nim znajduje się jeden z pomników cyklu Bajkowa Łódź. Są to postacie z różnych bajek. Obejrzenie wszystkich w jeden dzień jest możliwe, jeśli poruszacie się komunikacją miejską. Nam się to udało i jeszcze nawet zostało czasu na inne atrakcje. Jeśli już będziecie blisko ZOO w Łodzi, koniecznie zróbcie sobie zdjęcie. Pamiętajcie, pomnik Maurycego i Hawranka wciąż na Was czeka. ZOO w Łodzi nie spełniło w pełni naszych oczekiwań, z kolei znamy osoby, które były nim zachwycone. Być może miałyśmy po prostu za wysokie oczekiwania względem tego ogrodu.






Brak komentarzy:
Prześlij komentarz