Zamek w Trokach bywa nazywamy małym polskim Malborkiem. Jego zwiedzanie zajmuje około godziny, więc nie ma tragedii. Widoki z góry są przepiękne.
Stragany z pamiątkami
Stoiska z pamiątkami cieszą się zawsze niebywałym zainteresowaniem wśród turystów i mieszkańców miast. Można tam nabyć magnesy, pocztówki, regionalne przysmaki, jakieś inne pamiątki, które będziemy podziwiać po powrocie do domu. Już sama podróż od głównej drogi do zamku w Trokach zastawiona jest naprawdę sporą ilością straganów. Po przekroczeniu zamkowej bramy zobaczymy kolejne stoiska, na których możemy się obkupić. Ceny nie są nawet bardzo wygórowane, więc jak jest czas, to można coś powybierać.
Zamek w Trokach
Zamek w Trokach nazywany bywa małym polskim Malborkiem. Jest miniaturą, bowiem jego zwiedzanie zajmuje godzinę, a polskiego zamku 4-5 razy tyle. Malbork odwiedziłyśmy jeden raz jakieś ponad 10 lat temu, więc tym chętniej wrócimy tam jeśli nie w tym to kolejnym roku. Wracając jednak do Litwy, zamek w Trokach jest dość okazałą fortyfikacją. Zwiedzanie odbywa się od piwnic do pięter, kierujemy się strzałkami. W prawie każdej sali jest kartka z nazwą sali i informacjami co się w niej znajduje w kilku językach, w tym polskim. Można także kupić pamiątkową monetę z automatu.
Przepiękny widok na okolicę
Jako tako, zamek w Trokach nie może poszczycić się wieżą widokową, jednak wchodząc na wyższe kondygnacje możemy podziwiać przepiękny widok okolicy. Zamek w Trokach naprawdę robi wrażenie. Nie jest to może atrakcja, na którą należy poświęcić pól dnia, jednak 2 godziny łącznie z kupnem pamiątek powinny wystarczyć. Fotografować można, jednak jest to płatne 1,5 euro. Warto być na to przygotowanym, bo, nawet przeliczając na polskie, nie są to bardzo duże pieniądze. Zamek w Trokach to naprawdę ciekawe miejsce warte uwagi, które warto odwiedzić. Z własnego doświadczenia napiszemy jednak, że wycieczka zorganizowana na jeden dzień na trasie Wilno-Troki jest nieco za krótka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz