,,Świat Nali" Deana Nicholsona napisana na faktach wciąga od samego początku. Przeczytaj o prawdziwej przyjaźni między człowiekiem i kotem.
Gdy Dean znalazł kotkę, której następnie dał imię Nala, nie była ona w za ciekawym stanie. Wymagała leczenia, co wiązało się też z konkretnymi opłatami. Kolejną kwestią było przejście przez granicę bez paszportu kota. Na szczęście, los sprzyjał mężczyźnie i udało się tego dokonać. Zanim bohater poznał zwierzaka, miał w planach przejechanie na rowerze całego świata. Dołączenie do niego futrzastej przyjaciółki czasami musiało te kwestie zweryfikować, jednak autor nie ustawał w dalszej podróży. Szybko okazało się, że przygody jego i Nali cieszą się sporym zainteresowaniem wśród odbiorców Instagrama. Postanowił to wykorzystać, by działać na cele charytatywne.
Zwierzęta są tak wdzięcznym tematem, że książki z ich udziałem na pewno cieszą się sporym zainteresowaniem. Tu taj autem jest to, że Dean Nicholson odbył swoją podróż naprawdę i postanowił spisać przeżycia. Z tej publikacji wyziera wielka miłość Deana nie tylko do Nali, ale także innych potrzebujących zwierząt, którym pomagał w trakcie swojej rowerowej podróży, zmieniając harmonogram wycieczki. W utworze nie zabrakło także dwóch większych wstawek z kolorowymi zdjęciami m.in. bohaterów.
,,Świat Nali" to piękna historia o przyjaźni, która połączyła człowieka ze zwierzęciem na dobre i na złe. To właśnie kotka pielęgnowała Deana w chwilach choroby, to właśnie Dean wyrwał Nalę ze szponów śmierci. Z przyjemnością zapoznałam się z tą opartą na faktach publikacją, w której nie zabrakło także bardziej krytycznych momentów. Serdecznie polecam Wam lekturę tej pozycji, z którą można spędzić przyjemne popołudnie.
Bardzo zachęciłąś <3 Kocham takie pozytywne historie. W około tyle sie dzije, że dobrze jest siać jak najwięcej dobrych i pięknych emocji <3
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać o relacjach człowieka ze zwierzęciem, więc to coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńNa pewno jest to idealna pozycja dla mnie, uwielbiam czytać takie książki.
OdpowiedzUsuńDo wspólnego czytania z dzieckiem będzie ok?
OdpowiedzUsuńOkładka od razu skojarzyła mi się z książką Mia i biały lew.
OdpowiedzUsuńJestem ogromną miłośniczką kotów, więc muszę zapoznać się koniecznie z tą lekturą :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytałabym tą książkę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
No prosze, najczesciec slysze o tego typu ksiazkach,ale z psem w roli glownej, dobrze widziec odmianę:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam właśnie chyba o tym kocie i jego furorze jaką robi na Instagramie. Dla mnie każda adopcja zwierzaka to coś pięknego i kibicuję mu i jego panu.
OdpowiedzUsuńMam ją w planach, odkąd ją tylko zobaczyłam gdzieś na Facebooku :)
OdpowiedzUsuńKsiążka idealna dla mnie. Kocham zwierzęta, mam w domu kota. Chętnie sięgam po publikacje, w których bohaterami są zwierzęta. Z pewnością poszukam tego tytułu.
OdpowiedzUsuńJaka ciekawa książka. Lubie historie, gdzie bohaterami są zwierzęta. Muszę ją przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńCzuję się bardzo zachęcona Twoją recenzją, więc tytuł zapisuję :)
OdpowiedzUsuńJuż jakiś czas mam tę książkę na oku.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Chętnie zapoznam się z książką, lubię takie podróże czytelnicze, a i obecność kota mnie przyciąga. :)
OdpowiedzUsuńCiekawa lektura na lato. Wydaje się lekka, ale niebanalna.
OdpowiedzUsuńokładka bardzo mi przypomina ksiązki Sparksa, one też są wydawnae w podobnej kolorystyce i temacie. Hmmm...mam koleżankę co ma fioła n apunkcie kotów, myślę, ze to ksiażka dla niej. Kinga
OdpowiedzUsuń