Jednego nie można odmówić Adamowi Kay - poczucia humoru.
Muszę przyznać, że uwielbiam zapoznawać się z książkami, które są napisane i zilustrowane w nietuzinkowy sposób. Cały cykl autorstwa Adama z pewnością się do nich zalicza. W ostatnim czasie na polskim rynku ukazały się ,,Wystrzałowe wynalazki". Zostały one podzielone na kilka kategorii tematycznych. Muszę przyznać, że jak zwykle nie zabrakło ciętej riposty autora w kierunku ciotecznej babki Prunelli. Choć, szczerze przyznam, że i ona nie pozostawała mu dłużna.
Mówiąc jednak całkiem serio, to kolejna książka, przez którą dosłownie się płynie. Ilustracje autorstwa Henry'ego Pakera dopełniają całości. Zilustrowane w szarościach rysunki sprawiają, że zupełnie nie odczuwa się objętości tej publikacji. Została wydana w większym formacie, jednak nie jest ciężka na tyle, by nie chwytać po nią w każdej wolnej chwili. Mi szczególnie podobały się nieoczywiste wynalazki, na które normalnie bym nie wpadła.
Adam Kay nie boi się poruszać różnorakich tematów. Przeczytamy więc i o wynalezieniu toalety, i pierwszego serwisu społecznościowego. Dowiemy się więcej o wynalazcach, a w wykrywaczu kłamstw będziemy mogli wytypować, które zdanie jest fałszywe. Przyznam szczerze, że niektórzy mieli naprawdę nietuzinkowe życie. Nie przedłużając, niedługo Mikołajki, urodziny i inne uroczystości. A dobra książka jest zawsze świetnym prezentem. ,,Wystrzałowe wynalazki" z całą pewnością takie są! Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz