Zofia Rogowska w momencie wybuchu wojny dobiegała trzydziestki. Bezdzietna, mieszkała razem w bratem w Warszawie. Rodzice nie żyli. Pamiętnik zaczyna się w momencie przygotowań ludności polskiej do wybuchu Powstania Warszawskiego w sierpniu 1944 roku. Zofia opisuje, jak powstańcy walczyli. Porusza tematy troski o brata, wspólnego przeniesienia się lokatorów do piwnicy, w której stworzyli coś na kształt kwater. Każde wyjście po wodę, zorganizowanie jedzenia było wystawianiem własnego życia na ryzyko.
Kolejne rozdziały to spędzenie ludności Warszawy do obozu przejściowego w Pruszkowie. Zofia przeszła przez obozy koncentracyjne. Ravensbruck, Bergen-Belsen, później Sachsenhausen. Opisuje metody przyjmowania, selekcji, podawania środka mającego zapobiec menstruacji. Ze szczegółami podaje nazwiska blokowych, opisuje ich zachowanie. Wspomina współwięźniarki, napomyka o znajomych z Warszawy, z którymi jej losy od czasu do czasu się splatają.
Co istotne, pamiętnik w całości ukazał się dopiero w tym roku nakładem wydawnictwa Replika. Choć od śmierci Zofii Rogowskiej minęło już kilkadziesiąt lat, wspomnienia przetrwały. ,,Wojenny pamiętnik" to piękne świadectwo bohaterskiej Warszawy, wspierania się w chwilach kryzysu, odbudowy siebie po wyzwoleniu przez Amerykanów.
Książka liczy ponad 400 stron, jednak jej lektura z całą pewnością nie jest czasem straconym. Tekst dość szczelnie wypełnia kolejne strony, przez co czytałam ją nieśpiesznie. Pojawiły się także dwie kilku-nastostronicowe wstawki z ilustracjami. Możemy na nich zobaczyć Zofię na różnych etapach życia, więźniarki, listy. Książka ukazała się staraniem jej córki Anny i IPN-u.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz