Akwarium Gdyńskie to miejsce, o którym naczytałyśmy się sporo dobrego, więc podczas naszej wizyty w Gdyni postanowiłyśmy się tam wybrać. Niestety, nas nie zachwyciło.

Akwarium Gdyńskie w Gdyni
Akwarium Gdyńskie to podobno najciekawsze miejsce na mapie turystycznej całego miasta. Przez wiele osób zachwalane, przez mniejsze rzesze odwiedzających krytykowane. Z racji tego, że byłyśmy już w okolicy postanowiłyśmy tam zajrzeć, tym bardziej, że to głównie z tego powodu wybrałyśmy się do Gdyni. Dojdzie z Dworca PKP zajmuje ok. 20 minut, więc nie jest to jakaś daleka trasa. Już z większej odległości na budynku wywieszone są plakaty, dzięki czemu szybko możemy zorientować się, że zmierzamy w dobrym kierunku.




Bardzo drogi bilet
Bilety są bardzo drogie. Normalny - 24 złote, ulgowy - 16. Za tę cenę oczekujemy czegoś naprawdę nadzwyczajnego, bo wydać 32 złote nie sposób. Możemy je przeznaczyć z powodzeniem na coś innego, niż np. na zwiedzenie Akwarium gdyńskiego, które wcale nas nie zachwyciło. Zwiedza się indywidualnie, do obejścia mamy kilka pięter. Z racji tego, że miejsce jest bardzo zachwalane nie ma co liczyć na to, ze całe sale będą tylko dla nas. W chwili, gdy my odwiedzałyśmy Akwarium gdyńskie ludzi było multum, bo zjechało się kilka wycieczek szkolnych. Niemniej, wszystko udało nam się zobaczyć, gorzej było z robieniem pamiątkowych zdjęć.







Dzieci ze szkół też nie były zachwycone...
Niestety, nie jesteśmy odosobnione w opinii, że Akwarium gdyńskie nie jest najznamienitszą atrakcją. Grupy szkolne (na oko gimnazjum-szkoła średnia) także jawnie okazywały swój brak zainteresowania. Nikt nie chciał oglądać zwierząt, wszyscy marzyli o tym, by jak najszybciej stamtąd wyjść. W Internecie czytałyśmy, że to miejsce zarówno dla dzieci, jak i dorosłych, jednak sądzimy, że jedynie dla tych, którzy nie mają względem tego miejsca wielkich oczekiwań. Ale jak nie mieć oczekiwań, skoro normalny bilet kosztuje aż 24 złote? Akwarium Gdyńskie w Gdyni odwiedziłyśmy tylko raz i w najbliższym czasie na pewno tam nie wrócimy.







Brak komentarzy:
Prześlij komentarz