Jolanta Kosowska po raz kolejny wydała książkę, której akcja toczy się nie tylko w Polsce i dodatkowo w bożonarodzeniowym okresie.
Niektóre przyjaźnie na całe życie potrafią przetrwa różne zawirowania. Rozwody, śluby, rozstania, rodzenie dzieci, zmiana pracy, przeprowadzka. Paczka przyjaciół od czasów studiów trzymała się jednak zawsze razem. Co roku spędzali wakacje u kogoś innego i mieli też inny bardzo ładny zwyczaj - co roku wysyłali do siebie świąteczne kartki w których opisywali co się u nich wydarzyło przez minionych 365 dni. W tym roku jednak zdarzył się wyjątek i list od jednej przyjaciółki nie dotarł. Co było tego przyczyną?
Często sięgam po literaturę obyczajową, więc nie sposób mnie raczej czymkolwiek zaskoczyć. Podoba mi się przesłanie tej książki i jej zakończenie, by być przy bliskich osobach w bliskich chwilach, dawać innym drugą szansę, nawet wtedy, jeśli bardzo nas zawiodą. Ciekawy jest także powrót do przeszłości bohaterów, który wyjaśnia napięte stosunki między jedną parą, w związku której zadziało się wiele złego. Najważniejsze jest jednak nie otrzymanie listu od jednej z przyjaciółek i cała otoczka z tym związana.
,,Bożonarodzeniowa księga szczęścia" Jolanty Kosowskiej to pozycja dobra, którą czyta się sprawnie, przekazuje ważne wartości. Pokazuje, że czasami należy dopomóc losowi, by dał nam drugą szansę, tylko czy wchodzenie dwa razy do tej samej rzeki okaże się dla bohaterów pozytywne? Tego być może dowiemy się z tej książki, jednak historia i całe zakończenie są bardzo otwarte. Czytelnik sam może dopowiedzieć sobie dalszy ciąg tej fabuły.
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Zaczytani.
Lubię takie książki, bo szczęścia nigdy za wiele :-)
OdpowiedzUsuńPrzyjaciel musi być osobą empatyczną. Musi umieć spojrzeć na świat nie tylko ze swojej perspektywy, ale też oczami przyjaciela. Ważna jest też odpowiedzialność za drugą osobę i umiejętność wybaczania.
OdpowiedzUsuńLubię czytać książki świąteczne i jednocześnie z przekazem ;) Zapisuję na listę :)
OdpowiedzUsuńLubię takie wartościowe ksiażki, więc pozycja jak najbardziej dla mnie
OdpowiedzUsuńFajny tytuł, a szczęście potrzebne jest przez cały rok :-)
OdpowiedzUsuńbożenka
Ja obyczajowe powieści czytam rzadko. Ale pewnie jestem w mniejszości, bo wiele osób bardzo je lubi :)
OdpowiedzUsuńŚwięta to idealny czas na właśnie takie książki obyczajowe.
OdpowiedzUsuńLubię zapoznawać się z twórczością tej autorki.
OdpowiedzUsuńMimo przewidywalności lubię poczytać takie świąteczne historie
OdpowiedzUsuń