,,Kresowe nadzieje" Beaty Agopsowicz to drugi tom serii tej autorki.
Nie znałam wcześniej nazwiska Beaty Agopsowicz ani jej książek, więc tym chętniej postanowiłam zapoznać się z tym wydaniem. Z przyjemnością stawiam na kolejne nazwiska na polskim rynku wydawniczym, więc tym razem nie mogło też być inaczej. Jestem bardzo zadowolona z faktu, że miałam okazję zapoznać się z tą opowieścią. Jest to świetne połączenie losów kilku osób na różnych liniach czasowych, dzięki czemu jest jeszcze ciekawsza. Cieszę się, że postanowiłam skusić się na tę lekturę w wolny wieczór.
Akcja tej książki toczy się na kilku liniach czasowych i z tego powodu jest ona jeszcze ciekawsza. Odbiorca ma szansę poznać losy prababci, ale też młodej dziewczyny, która obecnie miała okazję zapoznać się z jej pamiętnikiem. Mimo upływu lat tematyka żałoby po ukochanej osobie nie była niczym nadzwyczajnym i w związku z tak dużą przestrzenią czasową to zagadnienie przez kolejne pokolenia jest odbierane w bardzo podobny sposób.
,,Kresowe nadzieje" Beaty Agopsowicz to jedno z tych wydań, którego fabuła jest niezwykle wciągająca i życiowa. Pomieszanie linii czasowych i poruszanie życiowych zagadnień sprawiło, że w jeszcze większym stopniu nie mogłam oderwać się od tego wydania. Cieszę się, że zwróciłam uwagę na to wydanie, gdyż jest ono naprawdę warte uwagi i nie sposób oderwać się od niej przed przeczytaniem ostatniego zdania. ,,Kresowe nadzieje" Beata Agopsowicz to naprawdę świetna propozycja czytelnicza.
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję wydawnictwu Replika.
Jeśli fabuła jest wciągająca to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńLubię czytać książki, które są życiowe.
ta ksiązka to kompletnie nie moja bajka także tym razem sobie odpuszczę
OdpowiedzUsuńdyedblonde
Nie czytałam jeszcze nic podobnego. Chętnie się skuszę
OdpowiedzUsuńLubię sięgać po takie życiowe powieści, ale najpierw muszę nadrobić pierwszy tom.
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać książki. Co prawda tej pozycji jeszcze nie miałam, ale na pewno się za nią zabiorę. Wolę jednak powieści w wersji elektronicznej. Zazwyczaj wszystko pobieram na mojego smartfona 128GB na którym mieści się wiele plików.
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością skuszę się na tę lekturę.
OdpowiedzUsuńBez bicia się przyznaję, że pierwszy raz słyszę o twórczości Pani Beaty, ale zapisałam, bo uwielbiam odkrywać polskich autorów.
OdpowiedzUsuń