,,Pod skrzydłami żurawi" to nowe wydanie autorki.
Kilka miesięcy temu miałam okazję zapoznać się z innymi książkami tej autorki. Pozycje wywarły na mnie bardzo duże wrażenie, więc z tego powodu nie mogłam doczekać się lektury ,,Pod skrzydłami żurawi" Już w chwili zanim książka pojawiła się w moim domu przeczuwałam, że to będzie jedno z tych wydań, które bezsprzecznie przypadnie mi do gustu. Tak też się stało i dzięki temu po raz kolejny cieszę się, że sięgnęłam po powieść Moniki Cieluch.
Polscy autorzy potrafią tworzyć naprawdę ciekawe historie i ta twórczyni także bezwzględnie zalicza się właśnie do tego grona, co mnie niezwykle cieszy. W tym wydaniu główna bohaterka otrzymała w spadku dom, jednak konieczne było to, by mieszkała w nim 3 lata. Czy udało jej się to zrealizować?
Choć ,,Pod skrzydłami żurawi" jest dość obszerną lekturą, nie miałam większego problemu, by zapoznać się z nią w jeden dzień. Choć początkowo planowałam rozłożyć lekturę na dłuższy czas, okazało się, że Monika Cieluch pisze w sposób tak interesujący i stopniujący napięcie, że po prostu było to niemożliwe. Jest to jedno z tych wydań, na które już na samym początku należy zaplanować sobie odpowiednią ilość czasu.
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję wydawnictwu.
Dziękuję za polecenie tego tytułu.
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie, będę miała na uwadze
OdpowiedzUsuń