Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Beaty Potockiej z tego wzgledu, że jest to jej debiut. Muszę przyznać, że lektura wywarła na mnie ogromne wrażenie. Czyta się ją bardzo płynnie, emocjonująco, nie jest napisana na siłę i da się to wyczuć. Autorka wzorowała się na historii własnej rodziny, a dokładnie babci Marysi.
W tym miejscu warto wspomnieć również o tym, że lektura jest niezwykle obszerna. Z tego też względu genialnym rozwiązaniem będzie możliwość zapoznawania się z nią na raty, gdyż nie ma najmniejszych szans, by robić to inaczej. Sięganie po debiuty jest genialnym sposobem na poznanie twórczości nowych twórców i staram się dość często to robić.
Godne pochwały jest już samo spisanie wspomnień babci autorki, czego Beata Potocka podjęła się już w dorosłym życiu. Maria miała okazję przed wojną mieszkać na wschodnich Kresach. Czytelnik ma okazję zapoznać się z codziennym życiem, tradycjami, ake także zabobonami, którymi w tamtym okresie tłumaczono sobie niektóre rzeczy. To także obraz zmian, które zachodziły w społeczeństwie.
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję wydawnictwu.
Zapowiada się naprawdę interesująco.
OdpowiedzUsuńChętnie po nią sięgnę w wolnym czasie
OdpowiedzUsuń