Zostań konsultantką Avon

Zostań konsultantką Avon

 Klub Avon

pozwala na kupowanie produktów kosmetycznych firmy Avon w niższych cenach. Zostań konsultantką już dziś. Dla nowych osób Avon przygotował pakiet powitalny oraz zniżki od 15 % do 45 % na wszystkie kupowane przez Ciebie produkty. Jeżeli jesteś wierną miłośniczką ich produktów, możesz cieszyć się nimi za niższą cenę, a dodatkowo dzięki bezpłatnym katalogom rozdawanym znajomym polecać je także innym osobom. Nie ma konieczności kupowania czegoś co miesiąc lub za określoną kwotę.

sobota, 28 września 2013

Zupa z sów ( kani ).

Sowy smażone tak mi zasmakowały, że postanowiłam przygotować zupę z sów (kani). Wyszła przepyszna i bardzo delikatna. Kiti, moja siostra bliźniaczka nazwała ją ,,zupą sowią" :)

Zupa z kani.

Potrzebne składniki:
  • 2 duże sowy
  • sól, pieprz do smaku
  • cebula
  • masło
  • wywar warzywno-mięsny 
  • zielona pietruszka
  • śmietana 30 %
  • mąka
  • 3 ziarna ziela angielskiego
  • 1 liść laurowy

Sposób wykonania:
  1. Masło roztapiamy na patelni, dodajemy pokrojoną drobno cebulę. Przesmażamy. Dodajemy umyte i pokrojone w dość duże paski sowy. Przesmażamy. 
  2. Zagotowujemy wywar, dodajemy przesmażone grzyby z cebulą. Dodajemy 3 ziarna ziela angielskiego, 1 liść laurowy, sól, pieprz do smaku. Gotujemy na małym ogniu ok. 10 min. Robimy zaklepkę - mąkę mieszamy z odrobiną mleka. Zagotowujemy, dodajemy 3 łyżki śmietany i pokrojoną zieloną pietruszkę. Wyłączamy.
Smacznego !

Przypominam o 2-letniej Nikoli, która potrzebuje naszej pomocy, liczy się każdy grosik.




50 komentarzy:

  1. Brzmi pysznie :) Może kiedyś zabiorę się za taką zupę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moi rodzice uwielbiają kanie a ja całe życie spędzam w strachu przed muchomorem:P
    Ale ta zupka to kusząco wygląda!

    OdpowiedzUsuń
  3. Taka zupka, to dopiero musi smakować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. u nas to kania, pierwszy raz słyszę nazwę "sowa":)

    OdpowiedzUsuń
  5. Taka zupka musiała wspaniale smakować;)

    OdpowiedzUsuń
  6. smażone jadłam, ale zupki nie. wygląda pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze lepiej smakuje. Smażone to też jemy już ileś lat, a zupę pierwszy raz;)

      Usuń
  7. Smazone kanie to smak mojego dzieciństwa, zawsze robiła mi je babcia albo mama. W tym roku nie jadłam. Zupa ciekawa, z kani jeszcze nie robiłam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja uwielbiam zapach zup grzybowych, ale.... niestety nie lubię ich jeść (mam uraz z dzieciństwa).
    Twoja wygląda na bardzo apetyczną i smaczną :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, ze ten przepis nie ukazał się dwa dni wcześniej, wtedy miałam dwie kanie (ups! sowy)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam sowy! Szczególnie te w najprostszej postaci - smażone w panierce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A spróbuj bez, po prostu na maśle samym, jeszcze lepsze;)

      Usuń
  11. a u mnie nie ma wyboru grzybów:(

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie wiedziałam, że tak się też kanie nazywa :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pierwszy raz widzę takie określenie na kanie, które z resztą uwielbiam - zdecydowanie pozazdroszczę! :):):)
    Ale bym takiego kotleta z kani zjadła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mmm ja już zjadłam, pycha ;)

      Usuń
    2. Narzekałam, że nie mam kani a tutaj niespodzianka! Tata dzisiaj wracając z działki zawitał do mnie z łubianką pełnią pyszniutkich kani. :)

      Usuń
  14. Nigdy nie wiedziałam, że kanie to sowy! Zupa wygląda pysznie, ależ musi pachnieć!

    OdpowiedzUsuń
  15. Po przeczytaniu tytulu, myslalam, ze chodzi o te ptaki:D Ale zupa z sow (grzybow) na pewno jest smaczna:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Robiłam zalewajkę z kanią i była super, więc jestem przekonana, jak pysznie było u Was.

    OdpowiedzUsuń
  17. Zjadłabym taką zupkę, niestety moja rodzina nie zbiera kań :(

    OdpowiedzUsuń
  18. O mniam! mogłaś mnie zawołać na obiad :D

    OdpowiedzUsuń
  19. wpadłabym na taką zupkę:D pycha

    OdpowiedzUsuń
  20. Ale mi smaki narobiłaś, sowy to ja uwielbiam w każdej postaci, zupki jeszcze takiej nie jadłam :-) pycha

    OdpowiedzUsuń
  21. Aż sama głupio uwierzyłam ,że ugotowałaś ją na prawdziwej SOWIE :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Dawno nie jadłem takiej (przynajmniej z opisu) smakowitej zupy.Tak najbardziej,to zazdroszczę Tobie czasu na te wszystkie książki.Gdzie te czasy,kiedy w tygodniu przeczytałem kilka.Teraz jak jedną,na dwa tygodnie,to się cieszę.Pozdrawiam Christopher

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eh, co zrobić ;) Trzeba korzystać, póki mogę, ale też mi czasu już ubywa.

      Usuń
  23. Narobiłaś mi ta wspaniałą zupką takiego smaku, że chyba muszę ją zrobić :)

    OdpowiedzUsuń